previous arrow
next arrow
Slider

38. Maraton w Wiedniu – triumf Leonarda Langata, Derara Hurisa zdyskwalifikowany

Maraton Wiedeński przyniósł nam w niedzielę dwie elektryzujące informacje, ale żadna z nich nie dotyczyła rekordów. Po pierwsze, to pierwszy tak uznany i popularny maraton, który od czasu wybuchu pandemii zgromadził na starcie liczną elitę i był zarazem biegiem masowym. Po drugie, zakończył się dyskwalifikacją zwycięzcy. Okazało się, że Etiopczyk Derara Hurisa użył nieprzepisowego obuwia. To pierwszy taki przypadek na maratonie światowej klasy. W rezultacie triumf przypadł w udziale Kenijczykowi Leonardowi Langatowi (2:09:25). Jego rodaczka, Vibian Chepkirui, która debiutowała na dystansie maratońskim, finiszowała w czasie 2:24:29. Z powodu wysokiej temperatury powietrza (nawet około 25 stopni Celsjusza), nadzieje na rekordy szybko się upłynniły. Drugą część trasy najszybsi biegacze pokonali po prostu wolniej.

Vienna City Marathon 2019

W sumie organizatorzy zarejestrowali około 26 tysięcy zawodników ze 126 krajów, którzy wzięli udział w różnych biegach. 6 tysięcy osób wystartowało w maratonie. Część imprez odbyła się właśnie w niedzielę. W biegu na 10 kilometrów Julia Mayer poprawiła rekord kraju (32:54), stając się tym samym pierwszą Austriaczką, która złamała granicę 33 minut. Bieg mężczyzn na tym dystansie wygrał jej rodak, Andreas Vojta (29:03). Maraton w Wiedniu to bieg uhonorowany przez światową federację World Athletics specjalnym tytułem Label Road Race.

Mniej niż 45 minut po przerwaniu szarfy przez triumfatora maratonu, w sercu Wiednia działy się rzeczy zaskakujące. Derara Hurisa uzyskał czas 2:09:22, lecz mimo to musiał przeżyć gorycz porażki. Derara wyglądał na całkiem strapionego, siedząc na chodniku w strefie mety, pomiędzy Teatrem Zamkowym a okazałym ratuszem. Chwilę wcześniej dowiedział się o swojej dyskwalifikacji. Powód: podeszwy jego butów były o centymetr grubsze niż zezwalają na to przepisy. Zgodnie z ustalonymi zasadami, podeszwy butów do biegów ulicznych mogą mierzyć maksymalnie 4 centymetry. Hurisa biegł w modelu wyposażonym w podeszwy pięciocentymetrowe. Niedoszły zwycięzca stwierdził, że wybrał te buty na bieg, ponieważ używał ich podczas treningów i myślał, że spełniają wszelkie wymogi.

Organizatorzy wyjaśnili, że każdy biegacz lub jego opiekun musi przed startem wypełnić formularz, w którym należy podać model obuwia używanego w trakcie zawodów. Na dokumencie Hurisy znalazła się nazwa butów zgodnych z przepisami. Z niewyjaśnionych przyczyn, w dniu imprezy biegacz założył inny model. – My także, podczas technicznego zebrania, byliśmy zdenerwowani zaistniałą sytuacją. Niestety, nie mieliśmy innego wyjścia jak zdyskwalifikować sportowca – powiedział Hannes Langer, jeden z koordynatorów biegu elity w trakcie wiedeńskiego maratonu. – Coś takiego przytrafiło się po raz pierwszy. I jestem prawie pewien, że od teraz pojawią się pewne formy kontroli, które unikną kolejnych takich zdarzeń w prestiżowych biegach.

– Oczywiście, że wolałbym finiszować jako pierwszy – stwierdził Leonard Langat, który ostatecznie wygrał, łamiąc po raz pierwszy w życiu barierę 2:10. – Nie miałem pojęcia o dyskwalifikacji do momentu, kiedy mi o tym powiedziano. Moim celem było zwycięstwo i dziękuję Bogu, że ostatecznie je osiągnąłem. To był dobry bieg, chociaż upał stanowł dla nas problem.
Ponieważ grupa liderów pokonała dystans półmaratonu w 1:03:41, a 30 kilometrów w 1:30:33, wciąż była szansa na wynik w granicach 2:07:30. Jednak gdy ostatni pacemaker zszedł z trasy na 30. kilometrze, bieg zrobił się znacznie wolniejszy i bardziej taktyczny.

Kiedy Japończyk Kento Kikutani dogonił prowadzącą czwórkę (Kenijczycy Leonard Langat i Samwel Kiptoo oraz Etipczycy Betesefa Getahun i Derara Hurisa), tempo rywalizacji ponownie wzrosło. Kikutani i Kiptoo wszybko odpuścili, a pozostała trójka walczyła o zwycięstwo. Hurisa finiszował najszybciej, ale w niewłaściwym obuwiu. Dlatego zwycięzcą ogłoszono Leonarda Lagata.

Liderki biegu kobiet radziły sobie świetnie. Przez większą część trasy biegły w tempie na rekord, wynoszący w Wiedniu 2:22:12. Vibian Chepkirui i Etiopki Meseret Dinke oraz Gelete Burka pokonały półmetek w czasie 1:10:47. Burka musiała szybko wrócić do siebie po upadku, jaki przydarzył jej się na przejściu dla pieszych (potknęła się na delikatnie podniesionym fragmencie zebry). Jednak ani ona, ani Dinke nie były w stanie powstrzymać Chepkirui. 30. kilometr Kenijka minęła w czasie 1:40:37, będąc 33 sekundy przed Dinke i kolejnych 20 sekund przed Burką. Chociaż Vibian Chepkirui zwolniła w ostatniej części dystansu, jej zwycięstwo było niezagrożone, ponieważ przewagę nad głównymi rywalkami jeszcze powiększyła. – Gdyby było chłodniej, przybiegłabym przynajmniej dwie minuty szybciej – powiedziała 27-latka. Jej czas to 2:24:29. Druga Meseret Dinke uzyskała 2:25:31, a trzecia Gelete Burka – 2:25:38. Nieco ponad miesiąc po świetnym, dwunastym miejscu na Igrzyskach Olimpijskich w maratonie, Fabienne Schlumpf ze Szwajcarii finiszowała w Wiedniu na czwartej pozycji (2:26:31).

Results, Men:
1. Leonard Langat KEN 2:09:25
2. Betesfa Getahun ETH 2:09:42
3. Edwin Kosgei KEN 2:10:10
4. Kento Kikutani JPN 2:10:37
5. Samwel Kiptoo KEN 2:11:16
6. Tadesse Abraham SUI 2:12:26
7. Yuta Koyama JPN 2:17:20
8. Edwin Kangogo KEN 2:17:37

Women:
1. Vibian Chepkirui KEN 2:24:29
2. Meseret Dinke ETH 2:25:31
3. Gelete Burka ETH 2:25:38
4. Fabienne Schlumpf SUI 2:26:31
5. Lucy Cheruiyot KEN 2:27:47
6. Celestine Chepchirchir KEN 2:28:49

Więcej informacji na stronie www.vienna-marathon.com.

Zdjęcia: VCM / Leo Hagen

Languages »