previous arrow
next arrow
Slider

Czy wysoki wzrost rzeczywiście przeszkadza maratończykom?

A to ciekawe: jak podaje portal sweatscience.com, pomiędzy 1990 a 2012 rokiem średni wzrost najszybszych stu mężczyzn uprawiających maraton zmniejszył się ze 173 do 170 centymetrów. Dlaczego wysocy biegacze są tak rzadko spotykani w maratońskiej elicie? Specjaliści udzielają częściowych odpowiedzi na ten temat. David Martin i Peter Coe podali w książce „Lepszy trening dla długodystansowców” następujące wyjaśnienie: podczas gdy wzrost zwiększa się w sposób linearny, ciężar ciała rośnie bardziej gwałtownie. Według autorów, jeśli mierzący 168 centymetrów biegacz z elity waży 54,5 kilograma, to podobnie zbudowany biegacz, który mierzy 184 cm (czyli jest 10 procent wyższy), będzie ważył prawie 71 kg (a więc 30 procent więcej). A zatem wyższy biegacz jest cięższy nie tylko ze względu na wagę, ale też proporcjonalnie.

Podobnie zbudowany niższy biegacz lepiej wykorzystuje energię cieplną. Po prostu wolniej ulega przegrzaniu, ponieważ ma mniejszą masę i generuje mniej ciepła. Wyżsi, ciężsi biegacze, aby się nie przegrzać, zmuszeni są biec trochę wolniej. Martin i Coe spekulują również, że trening w celu osiągnięcia światowego poziomu w maratonie może być trudniejszy dla wysokich. Teoria mówi, że dzieje się tak, ponieważ rozmiar stopy niekoniecznie rośnie proporcjonalnie do wzrostu. Dlatego też wyżsi biegacze muszą się bardziej zmagać z siłami biomechanicznymi (silniej uderzają stopami o ziemię, bardziej narażają swoje kości, ścięgna i mięśnie) i przez to są podatniejsi na odniesienie kontuzji.

To oczywiście nie jest sugestia, żeby wysokie nastolatki nie aspirowały do miana wspaniałych maratończyków. Dwóch niedawnych rekordzistów świata, Dennis Kimetto i Wilson Kipsang mierzą po 183 centymetry, a Paul Tergat – pierwsza osoba, która złamała 2 godziny i 5 minut – jest tylko odrobinę niższy. To i tak niewiele w porównaniu z Amerykaninem, Jackiem Bachelerem, który zajął dziewiąte miejsce na Igrzyskach Olimpijskich w Monachium. Rekord życiowy biegacza, który mierzył – bagatela – 2 metry i 1 centymetr, wyniósł 2 godziny 17 minut i 38 sekund. Bardzo wysoki był również Robert Cheruiyot z Kenii (190 cm), który wygrał cztery maratony w Bostonie i jeden w Chicago. Powyżej 180 cm wzrostu miały też utytułowane maratonki: Marian Sutton z Wielkiej Brytanii (rekord: 2:28:42) i pochodząca z Burundi Diane Nukuri (2:27:50).
Trudno zatem o jednoznaczną receptę na sukces, tym bardziej, że wzrostu się nie wybiera. Ale skoro w gronie profesjonalistów można znaleźć ludzi o ponadprzeciętnym wzroście, to tym bardziej otwartą furtkę do biegania mają wysokie osoby ścigające się na poziomie amatorskim. Warto też pamiętać, że ludzi średniego wzrostu można znaleźć znacznie częściej niż wysokich (prawie) w każdym miejscu. Nie tylko na trasie biegowej.

A pokonywać własne słabości (i rekordy) można bez oglądania się na wagę i miarę najlepszych atletów świata.

Na podstawie artykułów opublikowanych na portalu runnersworld.com

Languages »