previous arrow
next arrow
Slider

Eva Vrabcova – Nyvltova. Sportowiec renesansu

Specjalizacja to dziś słowo – klucz niemal we wszystkich dziedzinach życia. Czasami mówi się (nie bez złośliwości), że jeśli jesteś do wszystkiego, to… Kończyć chyba nie trzeba, prawda? Żeby zostać czempionem, musisz poświęcić się zadaniu w każdym calu. I nie pozwalać sobie na trwałe związki z innymi dyscyplinami. Choć zdarzają się wyjątki.

Wybierzmy się na krótką wycieczkę do Czech, skąd pochodzi Eva Vrabcova – Nyvltova, kiedyś narciarka, dziś lekkoatletka. Eva przypomniała o sobie światu kilka dni temu, podczas prezentacji uczestników maratońskiej „Bitwy Drużyn”, w której weźmie osobisty udział. Ale najpierw cofnijmy się w czasie…

Pochodząca z niewielkiego Trutnova Eva zdobyła w swojej narciarskiej karierze całkiem pokaźny zestaw trofeów. Najbardziej udane były występy na turniejach młodzieżowych (dwa srebra i brąz wywalczone podczas Mistrzostw Świata Juniorów w latach 2004-2006). Dzięki tak udanym startom, 20-letnia wówczas Czeszka zapewniła sobie udział w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Turynie, jednak tam zginęła w tłumie (w przeciwieństwie choćby do „naszej” Justyny Kowalczyk, która we Włoszech zdobyła pierwszy olimpijski krążek).

Później było parę kolejnych mniej lub bardziej udanych sezonów na śniegu, ale raczej bez fajerwerków. W 2011 roku trafiło się jeszcze srebro na Uniwersjadzie w rywalizacji sprinterek, po czym fala sukcesów coraz śmielej opadała. Nie można jednak zapomnieć, że sportsmenka pokazała się również na Igrzyskach w Vancouver i Soczi. Na rosyjskiej ziemi była nawet blisko medalu, zajmując piąte miejsce w biegu na 30 kilometrów stylem dowolnym. Dodajmy, że nie byłoby pewnie wszystkich tych startów i wyników, gdyby nie mama Evy, która nakładała maleńkiej córeczce narty już w wieku dwóch lat!

W pewnym momencie Eva (dziś również mama Adeli) odkurzyła drugą sportową miłość – bieganie. W 2014 roku, mając 28 lat, zwyciężyła mistrzostwa Czech w biegu na 5000 metrów. W tym samym sezonie, a także rok później, okazała się najlepszą Czeszką w biegu ulicznym na 10 kilometrów. Lawina osiągnięć rosła szybko. W 2016 roku Eva Vrabcova – Nyvltova zajęła świetne, ósme miejsce na mistrzostwach Europy w półmaratonie (Amsterdam, czas – 1:12:01, dziewięć sekund szybciej od Agnieszki Mierzejewskiej). Droga na kolejne Igrzyska, tym razem letnie, w Rio de Janeiro, stanęła otworem. Tam, w rywalizacji maratonek, uplasowała się na 26. pozycji. Lepiej było rok później w Londynie, podczas Mistrzostw Świata (14. miejsce) i na maratonie w Nowym Jorku (7. pozycja), a znakomicie w 2018 roku, na berlińskim czempionacie Starego Kontynentu, gdzie nasza bohaterka wybiegała brązowy medal, ustanawiając rekord Czech (2:26:31)!

Pozostaje nam z niecierpliwością czekać, co pokaże Eva w niedzielę, 30 maja, podczas praskiej „Bitwy Drużyn”. Jej zespół to „Mattoni”, a rolę ambasadora tej elitarnej ekipy pełni wspaniała tenisistka, Petra Kvitova. Życzymy powodzenia!

Zdjęcia: www.battleoftheteams.com, www.atletika.cz, www.wikidata.org

Languages »