previous arrow
next arrow
Slider

Mariko Yugeta. Maratonka z innego świata

Potrafisz złamać trzy godziny w maratonie? Potrafisz złamać o osiem minut? Potrafisz to zrobić będąc kobietą? Będąc 62-letnią kobietą?!

Z pewnością nie. Jest tylko jedna osoba na świecie, która dokonała tej sztuki. To Japonka, Mariko Yugeta, która 31 stycznia ukończyła maraton w rekordowym czasie 2:52:13! Mariko trzyma fason i tempo, bowiem podczas niedzielnego maratonu w Nagoi uzyskała bardzo zbliżony rezultat – 2:54:31. Kim jest osoba osiągająca tak niebotyczne wyniki?

Okazuje się, że Japonka pracuje na swoje sukcesy przez długie lata. Będąc w szkole średniej uzyskiwała świetne czasy na średnich dystansach. W 1979 roku oczarował ją „dystans królewski”. Najpierw z podziwem obserwowała kobiety, które uczestniczyły w tokijskim maratonie, a później postanowiła podążyć ich śladami. Zadebiutowała na tej samej trasie trzy lata później. Finiszowała w czasie 3:09:21 i przyrzekła sobie, że kiedyś pokona granicę trzech godzin.

Ale później założyła rodzinę, urodziła czworo dzieci i marzenia trzeba było odłożyć na półkę. Do czasu. Kiedy w 2000 roku, mając 41 lat, przebiegła maraton w 3 godziny i 30 minut, a rok później urwała z tego wyniku 16 minut, poczuła, że jest w stanie zrealizować swoje marzenia. Zaczęła częściej trenować, również nocą w centrum Tokio. Na wyniki nie trzeba było długo czekać. W 2012 roku, będąc 54-latką, do trzech godzin zabrakło jej tylko minuty. Rok później poprawiła rekordy Japonii w biegach na 1 500, 3 000, 5 000 i 10 000 metrów w swojej kategorii wiekowej.

Mariko osiągnęła cel mając 58 lat. W 2017 roku, podczas maratonu kobiet w Osace, przebiegła dystans w 2:59:36. Miesiąc później, w japońskiej stolicy, poprawiła ten czas (2:58:15). I poczuła, że jest w stanie łamać kolejne bariery. Żeby jednak je pokonać, z żelazną konsekwencją realizowała plan treningowy, żywieniowy i stosowała metody praktykowane przez najlepszych japońskich maratończyków, z treningami górskimi w pierwszej kolejności. – Kiedy skończyłam 60 lat, zredukowałam czas pracy zawodowej do połowy etatu, co pomogło mi zwiększyć ilość przygotowań. Biegałam po około 120-150 kilometrów tygodniowo.

Kolejny wybuch formy nastąpił tuż przed wybuchem epidemii wirusa w Azji. 8 grudnia 2019 roku, podczas maratonu w Saitamie, Mariko Yugeta finiszowała w czasie 2:56:54! Gdy wirus zaczął komplikować życie, nasza bohaterka musiała zrezygnować z oficjalnych startów. Postawiła na trening interwałowy na stadionie oraz na inne, skromniejsze, choć szybkie przebieżki. Ale w sierpniu zaczęła biegać jeszcze więcej niż kiedykolwiek: ponad 180 kilometrów tygodniowo! Gdy od połowy października niewielkie biegi zaczęto organizować na nowo, zmniejszyła tygodniowy kilometraż i zaliczyła trzy kolejne maratony. Każdorazowo mieściła się w przedziale 2:54 – 2:55! W sobotę, 14 listopada ustanowiła rekord świata 60-latek w biegu na 10 kilometrów – uzyskując czas 37:57, poprawiła poprzedni wynik o ponad minutę! A 5 grudnia przebiegła w Osace 30 kilometrów w godzinę i 57 minut.

I wtedy przytrafiła się kontuzja. 3 stycznia Mariko poczuła silny ból w prawym biodrze, przez co niemal cały miesiąc musiała spisać na straty. Niemal, ponieważ 31 stycznia stanęła na starcie elitarnego maratonu kobiet w Osace, kończąc go w rekordowym tempie (2:52:13!). To był jej 109. występ na tym dystansie. Najlepszy spośród wszystkich. – Myślę, że mogę pobiec nawet nieco szybciej, ale czas poniżej 2 godzin i 50 minut niesie w moim przypadku zbyt duże ryzyko kontuzji. W maju skończę 63 lata. Myślę, że wkraczając w kategorię 65+, będę jeszcze w stanie biegać maraton poniżej trzech godzin.

Zapał godny naśladowania. Gratulujemy i czerpiemy inspirację!

Na podstawie informacji własnych i artykułu ze strony runnersworld.com.

Languages »