previous arrow
next arrow
Slider

Palio del Drappo Verde – najstarszy bieg na świecie

Niesamowite: ten bieg ma ponad 600 edycji, a pierwszą z nich zorganizowano przeszło 800 lat temu! Zawody w Weronie dowodzą, że w średniowieczu też biegano. I to nie tylko w trakcie walk ze śmiertelnym wrogiem.
Bieg o dźwięcznej nazwie Palio del Drappo Verde jest jak żywa skamielina, bezcenny relikt lat minionych, który wciąż się rozwija. Historycy są zdania, że zarówno to wydarzenie, jak i inne średniowieczne biegi na włoskiej ziemi, które nie przetrwały próby czasu, czerpały swoje źródło ze starożytnych igrzysk, organizowanych już pięć wieków przez Chrystusem. Czyli wówczas, gdy na szczycie Półwyspu Apenińskiego dominowali Etruskowie. Lud ten lubował się w publicznych zabawach i aktywnych rozrywkach, choćby zaganianiu bydła, konnych wyścigach i właśnie biegach, w których często rywalizowano dla nagród. Nic więc dziwnego, że ponad tysiąc lat później w północnych Włoszech (głównie w bogatszych, niezależnych miastach, także w Weronie) nadal organizowano biegi i wyścigi konne.

Bieg „Palio del Drappo Verde” był formą celebracji zwycięstwa Republiki Werońskiej nad rodami, które chciały te ziemie przywłaszczyć. Pierwsza edycja biegu została zorganizowana już w 1207 lub 1208 roku. Wydarzenie kiełkowało na bazie organizowanego od dziesięciu lat wyścigu konnego. Trasa była ta sama, ale dzięki poszerzeniu form rywalizacji zwiększyła się liczba uczestników. Był to jednak w tamtych czasach ewenement, ponieważ gonitwy konne dominowały nad biegami.

Nazwa „Palio del Drappo Verde” pochodzi od nagrody przyznawanej zwycięzcy. Włoskie słowo „palio” pochodzi z łaciny i oznacza prostokątny kawałek materiału. Warto pamiętać, że były to czasy, kiedy za wielki skarb uważano jedwab, do czego przyczyniły się wyprawy Marco Polo w kierunku Chin.

Dlaczego bieg przetrwał tyle wieków? Sprawa wydaje się prosta: ponieważ konieczność jego organizowania została zapisana w werońskim prawie. Jak głoszą wiarygodne źródła, wyścig konny i bieg były przeprowadzane w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu. W 1328 roku postanowiono, że zwycięzca otrzyma materiał w kolorze zielonym, a ostatniemu biegaczowi wręczony zostanie kogut. Epokowa zmiana nastąpiła w 1393 roku, od kiedy organizowano również bieg dla kobiet. Od tej pory mężczyźni walczyli o czerwony materiał, a kobiety o zielony (najwolniejsi nadal otrzymywali koguta). Regulamin precyzował, że bieg jest otwarty dla uczciwych kobiet. Nawet dla jednej, jeśli więcej nie dotrze na start. „Jeżeli uczciwe kobiety się nie zgłoszą, mogą biec kobiety uprawiające prostytucję” – można było przeczytać.

Mężczyźni ścigali się nago. Było to prawdopodobnie nawiązanie do dawnych etruskich igrzysk, gdzie również zmagano się bez ubrań. Być może stało się tak również dlatego, żeby biegacze z tyłu nie ciągnęli za ubrania zawodników znajdujących się przed nimi. Taka rywalizacja wydawała się uczciwsza. Trudno stwierdzić, czy kobiety też biegły nago. Współczesne rysunki sugerują, że biegaczki miały na sobie ubrania.
Przez niemal dwa i pół wieku, do 1450 roku, bieg odbywał się w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu, ale gdy w połowie XV stulecia Weroną zaczęła władać Wenecja, imprezę przeniesiono na Tłusty Czwartek, przez co był to bardzo istotny punkt obchodów ostatniego tygodnia karnawału. Nikomu nie przeszkadzała pora roku. Twierdzono nawet, że zima jest lepsza od włoskiego słońca, które latem nie ma litości. Poza tym o tej porze jest zwykle wilgotniej. Z tego też powodu bieg przypominał często błotnisty przełaj. Przegrani wykonywali rundę honorową po mieście, prezentując nagrody pocieszenia. Ostatni uczestnik wyścigu konnego paradował z nogą świni, przywiązaną do szyi konia. Zgodnie z zasadami, nikt nie mógł sam się jej pozbyć. Podobnie było z najwolniejszym biegaczem, który wędrował przez Weronę z przywiązanym do sznurka, niechętnym do spaceru kogutem.

Długość biegu i miejsce jego rozgrywania mogły być modyfikowane przez lokalnych urzędników. Trzeba jednak podkreślić, że gonitwa konna odbywała się na identycznej trasie. Szacuje się, że dystans mierzył przynajmniej siedem, a może nawet ponad dziesięć kilometrów. Większa część opisanej trasy wciąż istnieje, a jej koniec zawsze się znajdował na rynku świętej Anastazji.
Z czasem jedwab stawał się towarem coraz mniej luksusowym. Wraz z otwarciem morskich szlaków handlowych na Wschód i rozwojem europejskiego rynku jedwabniczego, rzeczywista wartość nagrody spadła, ale wzrosła jej wartość symboliczna.

Biegi w Weronie odbywały się do 1797 roku, kiedy Imperium Weneckie zostało podbite przez Napoleona. Powstało wtedy zarządzane przez Austriaków Królestwo Lombardzko – Weneckie. Wiele miast podupadło, a ruch związany z rewolucją francuską był silnie antyklerykalny, w związku z czym wszelkie religijne celebracje, jako potencjalne źródło otwartego protestu, zostały zakazane. Wydawało się, że 590-letnia tradycję biegu w Weronie skazano na śmierć.

Na szczęście stało się inaczej. Palio del Drappo Verde został wskrzeszony w 2008 roku, 800 lat po inauguracji wydarzenia. Obecnie trasa mierzy niespełna 11 kilometrów. Poprzednią edycję, w 2019 roku, ukończyły 232 osoby. Na kolejną poczekamy jeszcze kilkanaście miesięcy.

Na podstawie materiałów opublikowanych na stronie: www.paliodeldrappoverde.it

Languages »