previous arrow
next arrow
Slider

Pościgać się w Rejkiawiku

Poszukiwacze biegowych wrażeń lubią podróżować po świecie. Jeśli tylko mają ku temu możliwości (czytaj: plik banknotów w kieszeni i parę dni wolnego), to chętnie celują w miejsca dla nich egzotyczne. Dla Polaka takim miejscem może być z pewnością Rejkiawik.

Żeby dotrzeć z Warszawy do stolicy Islandii, należy pokonać przeszło trzy tysiące kilometrów. Przyda się też wolne miejsce w samolocie, bowiem podróż drogą morską byłaby zbyt czasochłonna. W tym roku Rejkiawik zaprasza biegaczy w sobotę, 21 sierpnia. Rok temu impreza została odwołana, ale teraz przygotowania idą pełną parą. Zgodnie z harmonogramem, o 8:40 zacznie się maraton i półmaraton, o 9:35 bieg na 10 kilometrów, natomiast kwadrans po 12:00 czeka na chętnych bieg rodzinny na dystansie trzykilometrowym. Czyli dla każdego coś miłego. Zapisy trwają w najlepsze, wystarczy zajrzeć tutaj: https://www.rmi.is/en/register .

Maraton w Rejkiawiku ma bogatą historię. Pierwszy raz przeprowadzono go w 1984 roku. Na płaskiej (choć wymagającej), lubianej przez biegaczy trasie, która zwykle była im udostępniana w sierpniu, dobrze radzili sobie Polacy. Choćby w 2002 roku, kiedy wygrał Piotr Uciechowski lub trzynaście lat później (zwycięstwo Bartosza Olszewskiego). Zawodnicy mogli liczyć na gorący doping ze strony mieszkańców, choć trzeba wiedzieć, że spora część trasy znajduje się poza stolicą. Tam, zamiast krzyku kibiców, można się wsłuchać w bijące serce islandzkiej natury. Niektórzy twierdzą nawet, że w ustronnych miejscach biegacze mogą liczyć na pomoc elfów i trolli…

Rekordzistami trasy maratońskiej w Rejkiawiku są sportowcy z Europy. Najszybciej w historii finiszował w 1993 roku Litwin, Ceslovas Kundrotas (2:17:06), natomiast w gronie pań najszybsza okazała się Brytyjka, Angaharad Mair (2:38:47 w 1996 roku). Poprzednia edycja, zroganizowana 24 sierpnia 2019 roku, przyniosła najwięcej radości Arnarowi Peturssonowi z Islandii (2:23:08) oraz Czeszce, Barborze Novakovej (3:00:40). Jak będzie tym razem, przekonamy się za nieco ponad miesiąc.

Zdjęcia: www.icelandnews.is

Languages »